#2
Powiem Ci, że fajna zabawka i do streeta idealna. Wysokie iso robi robotę w ciemnych pomieszczeniach. Pewnie oszałamiającej jakości nie będzie ale klatkę naświetlisz i jak mało będziesz ssać z rawa to jakoś to będzie wyglądać :)
Powiem Ci więcej jak zawiesisz na szyi 5ke i założysz lke na korpus to o dobrych fotach można prawie zapomnieć. Wielkość i wygląd porządny wzbudza zainteresowanie potencjalnych tematów dlatego trzeba sobie poszukać jakiegoś fajnego patentu aby uprawiać tą fotografie :) Sprzęt musi być mały (szeroki kąt) i musi wyglądać nieciekawie. Im gorzej tym lepiej. Ubiór też ważna rzecz. Ubieraj się w stonowane kolory i staraj się wtapiać w tłum. Nie idziesz na pokaz tylko na zdjęcia. Pomyśl o podręcznej torbie na szpeje. Aparat miej zawsze w zasięgu ręki i używaj go dyskretnie. Temat musi być spontaniczny tylko wtedy dostaniesz ciekawą klatkę. Wybierając temat myśl o przesłaniu i wyszukaniu kontekstu. Jak jedziesz do NY wyskocz na ulice tam jest klimat.

Oglądnij sobie jeszcze raz Gildena i zwróć uwagę na jego patenty i postaraj się wyciągnąć i wdrożyć w swoje zdjęcia jego pomysły i patenty.
To działa North :D

Sam długo szukałem i kompletowałem swój sprzęt do streeta i wreszcie znalazłem rozwiązanie, które się sprawdza na ulicy.
Na śląsk zabieram zawsze stary malutki do ręki analogowy aparat i jasną stałeczkę. Ubieram się w "dres" jak większość miejscowych potencjalnych tematów i wtapiam się w tłum. Obiekty raczej nie zwracają uwagi na mnie a mój aparacik raczej odpycha niż przyciąga :)


Ok bo się rozpisałem. Powodzenia i życzę wielu fajnych zdjęć.

Tomek

#3
North: od dluzszego czasu mysle o tym olympusie, co by tak pognac w ch*lere eos'a, ktorego i tak od ponad 6 miesiecy nie dotknalem, i sprawic sobie takie male-tyci-tyci cudenko. Troche cena odstrasza i duzy krop. Za te kase mozna zaczac rozwazac Besse - tyle ze to nie cyfra.

Tjruslan: dresik, powiadasz? Dobre, dobre :)

#4
mek pisze: dresik, powiadasz? Dobre, dobre :)
No tam na co drugiej przecznicy stoi i patroluje okolice jakiś miejscowy "kapturowiec" więc nie ma wyboru tylko ciucholand i za 10PLN ciuszek najlepiej nie pierwszej świeżości trza założyć :lol:

Co do sprzętu to faktycznie z tymi cyframi budżetowymi jest problem z tym cropem. Kwestia oczywiście indywidualnego podejścia ale pasuje mieć ten szeroki kąt. Myślę tu o dwóch ogniskowych, które mi najlepiej się sprawdzają na ulicy. Ja lubię powietrze w kadrze więc 24mm jest idealne dla mnie. Druga ogniskowa, która się dobrze sprawdza w dokumentowaniu i archiwizacji to 35mm. To takie wartości podstawowe i wystarczające w zupełności do pokazania świata :) I tu z małą cyfrą ciężko. Sidma dp2 ma szeroki kąt ale znowu iso ciękie. Olek przebija w tym względzie sigme. Jak pewnie zauważyliście nie ma idealnego i uniwersalnego rozwiązania i zawsze trzeba znaleść coś dla siebie pod swoje potrzeby. Ja zrezygnąwałem z tych cyfrowych małych tworów na rzecz małego analoga. Czy żałuje nie. Robie mniej zdjęć . Bardziej się staram o każdą klatkę. Nie kosztuje to tyle ile trzeba zapłacić za te małe zabawki. Mam szeroki kąt wynikający z pełnej klatki a moje małe stałki pasują pod cyfrowego canona.Mam autofokus, który bardzo się przydaje na ulicy. Mam preselekcje przysłony i czasu, która też bardzo się przydaje w szybkich sytuacjach. Tak więc sprzęt fajnie się uzupełnia i ma zastosowanie w analogu jak i w cyfrze.

Aparat analogowy to koszt 50PLN, stałka 24mm 700PLN, 35mm 500PLN+ pare filmów ilforda iso 400 200PLN ,ciucholand :D 20PLN, torba z allegro 15PLN. Mam wszystko czego mi trzeba. Uzbrojony po zęby :)

#5
tjruslan pisze:
Co do sprzętu to faktycznie z tymi cyframi budżetowymi jest problem z tym cropem.
Dlatego ciagle czekam, nie zrobili jeszcze cyfraka co by mi odpowiadal - w sumie to zrobili ale jest drogi ;) W sumie strzelanie analogiem sprawia mi tyle frajdy, ze wielce za cyfra nie tesknie. Przestalem sie przejmowac, czy aby na pewno nic sie nie przepalilo, czy nie odchyla sie te 3% od linii horyzontu, a i kard jakis kaprawy trzeba pokropowac - co zreszta i tak dzialo sie juz w zaciszu domowym przed kompem. Czyli w sumie tam zaczynalem focic, gdzie juz dawno powinienem byl skonczyc ;P
Ja jade na manualu - pewnie najbadziej dlatego ze nic wiecej nie mam ;) Sadze knoty, ale mowie "patrzcie to sa moje knoty, przezemnie zrobione i to nie jest moje ostatnie slowo..." Kazdy knot zyje ze mna i o sobie przypomina, gdy uzna za stosowne. Niby to nie kwestia analog/cyfra, ale czlowiek wygodna bestia jest - jak nie musi to nie bedzie robil lub chociaz pojdzie na skroty jak sie nadazy okazja.
Swoja droga, ja zazwyczaj prefokusuje odpowiednio do przeslony i "gestosci zaludnienia" - jak nie ma czasu zlozc sie do fotki jak nalezy to fokusowanie odpada.

Wracajac do tematu, taki Olek + pancake to jest "zdecydowanie cos" jak sie lubi 50mm. Maly, lekki no i kurcze naprawde jest to ladny aparat.
N0rth a patrzyles na Ricoh GRD? Jeszcze mniejszy i zdecydowanie szerszy. Minusy to brak wymiennych obiektywow, mniejsza matryca, w jakis sposob cena (zdaje sie porownywalna z E-P1) i bez bajerow w stylu filtry artystyczne.

#6
mek pisze: N0rth a patrzyles na Ricoh GRD? Jeszcze mniejszy i zdecydowanie szerszy. Minusy to brak wymiennych obiektywow, mniejsza matryca, w jakis sposob cena (zdaje sie porownywalna z E-P1) i bez bajerow w stylu filtry artystyczne.
niskie iso, no i że hybryda : (

#8
North
Nie ma co stękać i dumać tylko allegro odpalić i kupić jakiegoś budżetowego analoga plus dwie stałki. Te małe zabawki jeszcze są za słabe, żeby je kupować. Klisza daje ci wielkie możliwości w późniejszej kreacji zdjęcia. Poczujesz wreszcie smak porządnych zdjęć.
Spisz na kartce co i jak naświetlałeś żeby mieć pogląd jak Twój aparat robi zdjęcia i poćwiczyć na miejscowych w Ełku przed wyjazdem. Strzel jeden film, wywołaj, zeskanuj i wszystko będziesz wiedzieć. Ćwicząc na cyfrze pamiętaj aby poczuć odległości od obiektu fotografowanego. To szalenie ważna rzecz. (Gilden ma dalmierz w oku. Zwróć uwagę jakie ma wyczucie odległości nabyte latami ćwiczeń na ulicy) Tu nie ma zooma jest nożny i właściwe wyczucie odległości decyduje o końcowym wyniku :)
Jak wrócisz z NY z paroma kliszami dam ci namiary, gdzie porządnie wołają filmy i nie drogo co ważne.

To sensowne rozwiązanie North. Wybór jest twój.


Tomek

#10
tjruslan pisze:North
Nie ma co stękać i dumać tylko allegro odpalić i kupić jakiegoś budżetowego analoga plus dwie stałki. Te małe zabawki jeszcze są za słabe, żeby je kupować. Klisza daje ci wielkie możliwości w późniejszej kreacji zdjęcia. Poczujesz wreszcie smak porządnych zdjęć.
Spisz na kartce co i jak naświetlałeś żeby mieć pogląd jak Twój aparat robi zdjęcia i poćwiczyć na miejscowych w Ełku przed wyjazdem. Strzel jeden film, wywołaj, zeskanuj i wszystko będziesz wiedzieć. Ćwicząc na cyfrze pamiętaj aby poczuć odległości od obiektu fotografowanego. To szalenie ważna rzecz. (Gilden ma dalmierz w oku. Zwróć uwagę jakie ma wyczucie odległości nabyte latami ćwiczeń na ulicy) Tu nie ma zooma jest nożny i właściwe wyczucie odległości decyduje o końcowym wyniku :)
Jak wrócisz z NY z paroma kliszami dam ci namiary, gdzie porządnie wołają filmy i nie drogo co ważne.

To sensowne rozwiązanie North. Wybór jest twój.


Tomek
zastanawiam się właśnie nad kupnem analoga, jednak nie wiem czy zdążę ze wszystkim, za jakieś 2 tyg. uciekam, a wybór odpowiedniego sprzętu + wykonanie wstępnych testów trochę zajmuję, więc muszę szybko się sprecyzować ;)

#11
North jak skończyły się Twoje poszukiwania? Ja poważnie rozpatruje pozbycie sie lustra i wbicie sie w kompakty Ricoh. Landszaftów i tak wielce nie robie, a najlepszy aparat to taki, który ma się przy sobie - Ricoh'ski GRD ze wzgledu na rozmiary jest do tego predysponowany :)

#12
mek pisze:Minusy to brak wymiennych obiektywow
a po co Ci na ulicę wymienna optyka?
sam ostatnio coraz mniej używam ciężkiego lustra na rzecz małego dalmierza którego ostatnio przywróciłem do życia. i mam teraz aparat wielkości smieny z optyką 40/1,7 który mnie kosztował nie więcej niż butelka dobrej gorzałki.

#13
Weesee, troche dziwne to pytanie.
Przykładowa odpowiedź : bo mi potrzebna.
A tak szczerze ogniskowa w GRD mnie akurat odpowiada, jak bede chcial innych ogniskowych to zabiore ze sobą analoga. Człowiek tak kombinuje, waży za i przeciw kiedy ma wydać (nie małe w sumie) pieniądze.

#14
mek pisze:poważnie rozpatruje pozbycie sie lustra i wbicie sie w kompakty Ricoh.
Powiem szczerze, że nie znam tego cuda. Co dokładnie knujesz pochwal się?Moja 5ka ciężka i zupełnie się nie nadaje na ulice. Analogami klepie ale syfra to syfra :)
Mam małego analoga conica c35 dalmierza w sam raz do łapy ale takich gabarytów syfra byłaby ciekawszym rozwiązaniem.
testowałeś tego ricoh-a?Ktoś z Twoich znajomych nim cyka? Chwal się :D


Tomek

#16
na razie wstrzymałem się z tym zakupem, poznałem kilka ciekawych sposobów, aby nie zostać zauważonym, za jakiś czas wstawię pewien reportaż ;)

ps. kupiłem analoga eosa-3

#17
weesee pisze: zooma masz w nogach.
Kto powiedział coś o zoomach? Zoomuje z buta już prawie rok i ani patrze wracać - nie ten stopień frajdy:) Natomiast możliwość zmiany ogniskowej/obiektywu w aparacie traktuje jako plus. Niby Ricoh ma specjalne soczewki/nakładki, które można dokupić, ale traktuje to jako półśrodek.

@tjruslan zabawka nazywa sie dokładnie Ricoh GRD III, osobiście w łapach nie miałem, tylko recenzje, fora i youtube. Dużo osób pieje na temat jego osbługi, że niby ma ekstra interfejs - taki "z myślą o fotografie". Są przydatne funkcje jak zone focus na 3 odległości (wiec odpada już AF lag), słodziutki-malutki wizjerek optyczny dla tych co lubią podglądać przez judasza, a dla tych co nie lubią duży i jasny wyświetlacz i pewnie kupe ważniejszych rzeczy o ktorych nie wspomniałem :P No i szkiełko bodajże ekwiwalent 28mm 1.9, o którym prawią, iż ostre. Niby jest nieźle, niektórzy trochę płaczą nad jakościa zdjęć. Ja wyleczyłem się z patrzenia na piksele po powrocie do analoga, a to co widziałem w internecie jest ok. Jak jest naprawde przekonam się chyba dopiero po zakupie, jeszcze oswajam te kosmatą bestię

W sumie chodzi mi głównie o gabaryty. Analog maly i poreczny, do tego miluśnie się z niego korzysta no i to czekanie na wyciągnięcie kliszy z koreksu i pierwszy wgląd... raz jest fajnie innym razem nie - zgadnijcie czemu? :P
Natomiast nadal jest za duży (moim zdaniem) żeby go mieć 24h przy sobie, a ten Ricoh taki kieszonkowy sie wydaje. Analog miałby być na okazje kiedy "wychodze robić zdjęcia", cyfra kiedy to zdjęcia wyjdą zrobić mnie ;)

#18
Koncept dobry, ale co z tego jak obraz to dalej nedza. Sigma zarzeka sie, ze niebawem pokaze swiatu swoj kompakt z wymienna optyka i matryca oczywiscie Foveona. A poki co nie widze nic innego jak maly analog w kieszeni. Niestety fizycznie malej matrycy w kompaktach cyfrowych nie da sie niczym nadrobic.

#19
meloV8 pisze:Koncept dobry, ale co z tego jak obraz to dalej nedza.
Masz cos na poparcie tej tezy? Osobiscie nie przeglądałem 100% cropow z tego Ricoh, ale tez nie robie tego w przypadku moich własnych zdjec - chyba ze musze pozbyć się paprochów ze skanu :)
Jeśli chodzi o Sigmę, spoglądałem na serie DP i za dużo ludzi narzekało na interfejs i powolność, coś co w moim przypadku skreśla aparat na starcie. Staram się być sceptyczny podczas czytania forum sprzętowych, ale wiadomo "...kłamstwo powtórzone tysiąc razy..." - jednym słowem jak na każdym kroku coś takiego słysze to coś musi w tym być :P
Czekałem na "swoj" aparat zaraz po pojawieniu sie Ep-1 - miał być kompaktowy i mieć wizjer wbudowany. Teraz już mam dosyć czekania... chce robić zdjęcia (jak nie ma koło mnie dziadka analoga) i po rozważeniu za i przeciw na 1. miejsce wysunął się ten tam o, u góry :)

#20
mek pisze:Masz cos na poparcie tej tezy?
Na poparcie mojej tezy sa tysiace zdjec z olympusa na sieci. Dla mnie jakosc zdjec jest nedzna, fizycznie mala matryca ma zbyt duze ograniczenia, nie mowiac o marnym zasiegu tonalnym.

Co do sigmy dp to caly czas producent ulepsza swoje produkty, kolejne wersje firmware poprawiaja bledy, a kolejne wersje aparatu sa wyposazone w szybszy procesor obrobki obrazu. Nie jest zle, jesli sie wie jak tym aparatem fotografowac. Jako uzytkownik marki przyznam, ze sigmy sa aparatami, ktorymi fotografuje sie zdecydowanie inaczej niz typowym aparatem cyfrowym.
Nie wiem jak teraz, ale jeszcze nie tak dawno mozna bylo kupic nowa sigme dp1 za 700-800zl, a w takiej cenie aparat oferuje bezkonkurencyjna jakosc zdjec.
cron