skarpetki

#1
Pewien facet miał przyjaciela. Takiego dobrego, oddanego, od serca... Człowiek ten był sparaliżowany i większość życia spędził na wózku, nie licząc łóżka. No więc pewnego dnia ten facet postanowił odwiedzić swojego przyjaciela. Siedzieli sobie wieczorem, gadali o tym i owym, popijali czerwone wino, aż w pewnej chwili ten na wózku prosi kumpla:
- Słuchaj czy byłbyś taki miły i skoczył na piętro do mojej sypialni i przyniósł mi ciepłe skarpety? Zimno mi się strasznie zrobiło.
- Nie ma sprawy, już lecę... - i pobiegł.
Wchodzi na gore, otwiera drzwi do pokoju i... Ups!!! Pomyłka. W pokoju siedzą dwie nastoletnie córki jego przyjaciela. Prawdziwe boginie seksu. Facet zaczął myśleć inną głową i postanowił wykorzystać sytuację. Mówi więc do nich:
- Wasz tato przysłał mnie tutaj żebym Was przeleciał.
- Niemożliwe! - wykrzyknęły - Na pewno tak nie było!
- Ależ oczywiście ze tak, a jak nie wierzycie, to możemy to sprawdzić.
Facet wychylił się z pokoju i krzyczy:
- Obie?
- Obie! Dzięki stary...

============================================

Rozmawiają dwie blondynki.
- Wyobraź sobie dostałam hemoroidów.
- Tak? A gdzie?
- W dupie.
- Dobra. Jak ja cos kupię, też Ci nie powiem!
============================================
Jedzie sobie chlop wozem, wiezie beczke. Zatrzymuje go policjant i pyta:
- Co panie tam w tej beczce wieziecie?
- A nic, tylko sok z banana
- A wiecie, nigdy nie pilem takiego soku, mozna sprobowac?
No to chlop ulal troche soku z beczki i dal policjantowi, on sie napil i zaczal klac:
- Co to za swinstwo?! Wynoscie sie z tym stad!
Chlop wlazl na woz i krzyknal:
- Wio banan!