Fotografia portretowa

#1
Meczy i dreczy mnie problem z doborem obiektywu do portretowania. Przegrzebalem do tej pory sporo obiektywow z mocowaniem nikon f ale nic mnie szczegolnie nie zainteresowalo. Masz ci los. Najbardziej przemawia do mnie teleobiektyw Nikon AF 180 f/2.8D IF-ED ale 3100 Pe El Enow to spora kasa. Szukalem w ofercie sigmy i tamrona ale malo wiem o ich szklach wiec to bylo by kupowanie w ciemno. Zreszta wiekszosc wydaje sie byc za ciemna. Mozna powidziec ze wystarcza do klasycznego portretowania lecz w warunkach swiatla zastanego i dynamiki "obiektu" zdjecia wychodza slabej jakosci. Jak narazie uzywam tylko Nikona AF 35-70 f/2.8D ale mimo ze kocham to szklo czasem odczuwam brak wzajemnosci, wrecz odrzucenie. Moze ktos ma doswiadczenie z portretami i moglby mi doradzic dobry obiektyw. Wszystko co sie nada do nikona f100

#2
Artoo pewnie napisze ze nikkor 50mm 1.8 :D

nie znam sie na tym dobrze ale gdzies kiedys slyszalem ze cos nawet pod 200mm moze byc dobre do portretów

#3
Hasko - idąc tym tropem, to napisze, że czytałem gdzieś o gościu,
co portretował bodajże lufą 800mm, a z modelką komunikował się
przez krótkofalówke :lol:
Generalnie to mozna napisać, że portretować można wszystkim.
Ale standardowo/normalnie/ogólnie przyjeło się, że najlepsze
odwzorowanie/perspektywa w portrecie jest przy 85mm dla małego obrazka.
Tego generalnie trzeba się trzymać.
Pozdrawiam. :-)

#5
dobrze powiedziane ;)

85 bo pewnie sa bardzo male znieksztalcenia?

ja jednak bym chcial sprobowac 200 porobic jakies portrety bo ladna GO moze byc... ale to tak mozna rozmyslac i rozmyslac :)

#6
dobra powiem o co mi chodzi konkretnie, moze portretowa
to zle powiedziane, chodzi o zdjecia robione w teatrze wiec wszelkie flesze odpadaja, nie moge pozwolic sobie na podejscie pod scene, plus ze moge usiasc gdzie chce i wpakowac monopod miedzy nog. Aktorzy poruszaja sie dosyc szybko a mi chodzi o uchwycenie ich twarzy. To jest ajne bige probleme tu miiii,mersi

#7
no to masz problem... bo tak, szkło długie z dobrym swiatłem staje się bardzo drogie... wydaje mi się, że powinieneś jednak celować koło 105 dla małego obrazka, są takie szkła stałki ze swiatłem 2.8, da się żyć... Ale tak w ogóle tej puszki którą się posługujesz, a w takich warunkach jak teatr powinieneś mieć nieszumiące ISO minimum 800 ...

#8
wiec ja bym polecil nikkorowska konstrukcje 50mm 1.4 ale jak mowisz, ze chodzi o teatr to najlepiej miec jakiegos zoomiaka...
moze trafisz gdzies 85mm F1,8 lub 1,4
http://www.sklepfotograficzny.pl/obiekt ... 85-f1.8-D/
dosyc tani sklep... ;)
i szklo chyba tez nie zle ;)
ewentualnie jeszcze tu ;)
http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=16476

PS.
luc... F100 to analog wiec tutal chodzi jaka klisze zapoda... jak wezmie dobra z ISO 800 to bedzie ok a moze zabrac ze soba ISO400 i ziarno bedize... ;)

#9
osobiscie przygotowywalem sie na to dlugo, wysuplalem okolo
3tys bo myslalem uzywac tego szkla tez na miescie fotografujac z
dystansu przypadkowe ofiary ale i powaznie zabrac sie za akt. Taki
uniwersalny sredniej klasy telezoom z dobrym swiatlem bo nigdy
nie wiadomo ale chyba sie w tym wszystkim zagalopowalem. Nie
wiem co myslec o tej 85ce, owszem kusi ale mam 35-70 a to
bedzie mala roznica. Myslalem o szkle bardziej praktycznym ale
oczywiscie nie kosztem jakosci obrazu

#10
No powiedzialbym rzeczywiscie 50mm/1.8, ale ze ma to pracowac z analogiem to bedzie pewnie za krotkie :/

U mnie to jest 75tka wliczajac crop factor... No i wogole na warunki opisane przez kpt slepaka to zoomik potrzebny chyba rzeczywiscie, albo dluuuuga stalka :P

#11
No to czytając Twojego drugiego/wyjaśniającego posta Kapitanie,
powiem Ci, że zdecydowanie musisz zmienić podejście
do fotografowania. Zmniejszyć koszty/nakłady na sprzęt,
a otworzyc się na kontakt z ludźmi, bo większosć dobrych
zdjeć w dziedzinach, które opisujesz, nie są popełnione
długimi lufami, tylko czymś bardziej racjonalnym z okolic
standardu, a cały "knyf" polega na podejściu do ludzi.
I tak dobre street-foto rzadko strzela się armatą 300mm,
tylko podchodzi się i nawiązuje kontak z "ofiarą", przy okazji
strzelając 35tką, a foty teatralne robi się po uprzednim dogadaniu
się z ludźmi z teatru i zdobyciu pozwolenia na wejście na próby,
kiedy nikomu nie przeszkadzasz, a nie z miejsca
widza podczas prawdziwego przedstawienia.

Ale to tylko moje zdanie i niech się wypowiedzą specjaliści.
Pozdrawiam. :-)

#13
Ciezko by sie z Kolcem nie zgodzic. Fakt, rozpedzam sie troche sadzac ze im bardziej imponujace szklo tym lepsze zdjecia. Kontakt z ofiara oczywiscie jest najwazniejszy lecz czesto chcialo by sie byc niezauwazonym dla wiekszej naturalnosci zdjecia. Pozatym niektorzy poprostu krepuja sie przed obiektywem i ciezko to przezwyciezyc. Niemniej jednak przespie sie z tym. Z tymi probami to niezly pomysl bo pstrykanie na przedstawiniu moze rozpraszac aktorow. Dwa razy bylem z aparatem w teatrze i zrobilem pare zdjec z balkonu i bardzo mnie zainteresowala mimika aktorow dlatego zaczalem o tym myslec. A odnosnie standardowych portretow to sadze ze nawet 180 dala by sobie doskonale rade

#14
kapitan ślepak pisze:A odnosnie standardowych portretow to sadze ze nawet 180 dala by sobie doskonale rade
A moim skromnym zdaniem uszy wychodzą za blisko nosa,
ale to subiektywne odczucie i uzależnione od umiejętności fotografa.

#16
szczerze powiedziawszy...mam puszke bez AF i czasem cholernie mi brak AF...
fakt, ze juz wycwiczylem na tyle oko, ze w 3 sekundy ostrosc bez problemu... ewentualnie mala korekcja... ;)
ja bym jednak myslal jak juz to tylko z AF...
AF mozesz wylaczyc a dodac AF do szkla juz nie... ;)

#17
dobry portret zalezy od swiatla i uchwyconego momentu. do tego nadaje sie nawet camera obscura. lepiej skupic sie na istocie niz zawracac sobie glowe pierdolkami.

znam goscia co ma tylko standard i szyje foty takie ,ze wow!

#18
widziałem wiele cudownych zdjęć zrobionych takimi aparatami, że na myśl o ich kupnie można popukać się w czoło, a jak zapyta się o nie na jakimś forum, to spotka się tylko falę śmiechu. zresztą pewnie każdy z nas takie widział.

legenda krąży apropos WPF, że ponoć jakiś koleś w drodze do jakiegoś odległego kraju w wyniku kradzieży rozstał się z całym sprzętem. żal mu było wracać więc na miejscu kupił pierwszą lepszą małpkę i... dostał nagrodę za zrobione foty. niestety nie wiem ile w tym prawdy, bo nie znam szzczegółów

#20
corvus pisze:widziałem wiele cudownych zdjęć zrobionych takimi aparatami, że na myśl o ich kupnie można popukać się w czoło, a jak zapyta się o nie na jakimś forum, to spotka się tylko falę śmiechu. zresztą pewnie każdy z nas takie widział.

legenda krąży apropos WPF, że ponoć jakiś koleś w drodze do jakiegoś odległego kraju w wyniku kradzieży rozstał się z całym sprzętem. żal mu było wracać więc na miejscu kupił pierwszą lepszą małpkę i... dostał nagrodę za zrobione foty. niestety nie wiem ile w tym prawdy, bo nie znam szzczegółów
tez o tym slyszalem slyszalem... ;)