#2
nie odkryje chyba Ameryki ,jak powiem ,że za te pieniądze to ładnych odbitek bym nie oczekiwał. Zresztą wśród renomownych firm takich jak Fuji,Kodak czy Agfa razcej nie ma Rossmana ;-).Ja bym sobie odpuścił.szkoda Twojego wysiłku włożonego w robienie zdjęć,szkoda niepowtarzalnych momentów....szkoda czasu i pieniędzy.

#3
To jest szajs największy na rynku!!!!!! Albo chcesz zaoszczedzic kase na zdjeciach, albo chcesz dobre zdjecia!!!

Odradzam !!!

#4
daruj sobie Rossmana... chcesz zebu pani z działu kosmetycznego ci zdjęcia drukowała?? tam jest dokladnie Cena= jakosc... przemysl to

#6
No nie wiem , zrobilem dwa filmy unich i nie widze aby byly jakies gorsze od fotolabów ktore mnie otaczaja . Juz wyprobowałem pare . Ale jak mam zdjecia ktore sa normalne, zadne arcydzielo to na calym filmie zaoszczedzis 10pln to nawet sporo , a tym bardzije jak robie 2 czy 3 rolki .

#7
Ostatnio oddałem film w Auchan. Zdjęcia miałem po godzinie tak że akurat zrobiłem zakupy. Ze zdjęć jestem bardzo zadowolony. Z tego co zobaczyłem to wszystkie maszyny nowe, wszystkie Fuji papier Fuji. Nie narzekam. Jak ktoś nie wymaga indywidualnego traktowania to po co przepłacać ?

#8
Pewne ,że może się zarzyć,ż ezdjęcia odebrane z Rossmana czy Geanta beda ok.Problem w tym ,że dobty lab to taki który:
1) robi dobrą robotę
2) ma wysoką powtarzalnośc wyników
...a na to 2 w Geancie nie masz co liczyć (za duża rotacja pracowników itp).Ja teżkiedys miałem takie zapędy,mżeby pooszczędzać trochę......przejechałem się raz i drugi i mi przeszło.Wybierz jeden dobry sprawdzony lab i jego się trzymaj.A oszczędności szukałbym gdzie indziej .

#9
otoz to! wybrac jeden lab ktory spelnia nasze wymagania i sie go trzymac.
Ja (madry po szkodzie...) dzisiaj odebralem skany z Kodak Express przy rondzie ONZ z diapozytywow i jestem w szoku. Kolory straszne (robione na Realii), jakies rysy, zabrudzenia, tlusty odcisku palucha (!!!), wloski...

#10
:) masz "expres" fadnie .... właśnie nie które są do kitu, ja kiedys z geant'a miałem porysowane wszystrkie odbitki i co ciekawe , nawet negatyw byl porysowany ! czasami mozna trafic na taka tandete ze lepiej nie mowic

#11
ish pisze:dzisiaj odebralem skany z Kodak Express przy rondzie ONZ z diapozytywow i jestem w szoku. Kolory straszne (robione na Realii)
to slajdy czy reala?
Tak sie tylko czepiam z czystej ciekawości. W sumie to niewielka różnica dla labu czy skanują pozytyw czy negatyw.

#12
Tak naprawde szkoda waszej pracy jesli macie oddawac filmy do jakis trzeciorzędnych labow. Moze wam sie raz .... drugi uda .... ale przyjdzie moment ze bedziecie mieli na filmie klatki swojego zycia a tu jakis nowiutki pracownik wam wszystko spiep....... ja juz wole dac pare zlotych wiecej i miec wzgledny spokoj ....... bo niestety 100 % pewnosci miec nie mozna ...... ale mozna zminimalizowac ryzyko .

Pozdrawiam

#13
WOW! Kodak przy ONZ to mój faworyt jeśli chodzi o partolenie!! Kiedyś dałem im Ilforda do wywołnia (bo się ucieszyłem ,że mokry proces mają niedrogo).Odebrałem negatyw wywołany tylko w środku !! Wzdłuż perforacji szły sobie takie fale odznaczające koniec wywołanego obszaru......przy czym obszar niewywołany zajmował dość sporą część kadru.To co było wywołane,było porysowane i nieostre.Time to kill

#17
Z Rossmanna zdjęcia miałam niedowołane ;( [swoją drogą do tej pory nie wiedziałam, że w maszynie można niedowołać..]

Ale jestem ciekawa czy ktoś z Was miał odwagę kupić kiedyś film marki Rossmann :D

#18
Ja kupilem, to jest film w opakowaniu Rossman a w srodku siedzi Agfa . Mialem 12klt, iso 100 za 3,99, chcialem wypróbowac "nowy" obiektyw i bylem bardzo zadowolony. Rossman oddaje do jakiegos labu Agfy , nie wiem tylko którego. Teraz wywolalem 11rolek za 180pln i jestem zadowolony, moze na paru odbitkach nie podobaja mi sie kolory. Wazne ze negatywy sa spoko :)

#19
Osobiście sam nie eksperymentuje w taki sposób, ale ostatnio widziałem rezultaty pstrykania na filmie "marki" ROSSMAN i obrabianym w labie KODAKa i odbitki były zaskakująco dobre.

#20
Używanie tanich filmów lub wołanie filmów czy odbitek w kiepskich punktach nastawionych na totalnych laików moim zdaniem zupełnie mija się z celem. Oszczędzać na najważniejszych rzeczach? Ile tej oszczędnisći? 5zł - 10 zł? Jaki sens ma kupowanie lustrzanki za 1000zł, obiektywu za 500zł i wkładanie filmu rossman za 3,99... Sama agfa (vista) kiedyś mnie skusiła niską ceną i wziąłem 10sztuk - tak kiepskich kolorów nie miałem nigdy. Wróciłem do superii czym prędzej i głowy sobie nie zawracam agfą . Można zrozumieć oszczędność - jak najbardziej ale kosztem jakości fotek? Wiadomo - cena kusi ale w ramach oszczędności można sprzedać własnego Nikona czy Canona i kupić poczciwego Zenita z Heliosem - zaoszczędzonych pieniędzy wystarczy na jakieś 50 filmów i kompletów odbitek w Rossmanie...
Pozdrawiam