Zdjęcia na koncercie w klubie- dużo pytań:)

#1
poproszono mnie o fotografowanie koncertu w klubie a ja niestety nigdy nie robiłam zdjęć w takich warunkach(pomieszczenie, półmrok, zakaz używania lampy błyskowej) i szczerze mówiąc nie wiem co z tym fantem zrobić.
fotografuję Nikonem F80.
aha zdjęcia mają być czarno-białe.
proszę o pomoc :)
(jaki film, czy ustawić w aparacie, że mam film o takiej światłoczułości czy nie, czy mam robić wszystko manualnie czy mogę skorzystać z automatu;] )
dzięki!

#2
ja tam się na kliszach od dawna nie znam (porzuciłem tę przygodę), ale wziąłbym jakiś miękki film, ew. forsowanie oraz jakiś środek na uspokojenie (żeby ręce nie drżały) polecam marihuanę :)

statyw obowiązkowo. może być problem z jego noszeniem i ustawianiem, ale jak ma być ciemno, to lepiej z nim się męczyć niż bez statywu i potem żałować poruszonych zdjęć)

#3
Ja proponuje Ci film ISO 3200. Statyw według mnie średnio się sprawdza, bo muzycy sie i tak ruszają i co z tego ze scena będzie ostro. No i ostatnio jak fotografowałem koncercik to zauważyłem, że pomaga przełączenie pomiaru światła na spota. Ale to wszystko doświadczenie tylko z cyfrowej fotografii...

#5
Mam pytanie co do tego 'najjasniejszego szkielka' jakie moze byc.
Czy oznacza to, ze jesli szklo ma byc jasne czyli dajmy na to f/1.8 fotki maja byc robione wlasnie na tej przeslonie (lub cos kolo tego)?
Podejrzewam, ze zdjecia nie beda wykonywane z bliska a przy takiej przeslonie dramatycznie spadnie ostrosc. Czy wychodzi sie z zalozenia, ze lepsze sa nieostre jasniejsze zdjecia od zbyt ciemnych ostrzejszych czy ja po prostu czegos nie rozumiem ? :)

#6
robiłem koncert w klubie na kodaku 3200@6400,ledwo wystarczyło światła.
pomiar spotem na twarze się sprawdza.
na scenie już robiłem na neopanie 1600,ale tam światła było więcej

#7
jesli bedzie dobrze ustawiona ostrosc i szklo bedzie ostre od pelnej "dziury"... to nie bedzie najmniejszego problemu z ostroscia... ale sam musisz widziec na ile Ci sprzet pozwala...

#8
dzięki wielkie:)
nigdy nie używałam jeszcze filmu 3200, więc chyba najpierw wypstrykam jedną kliszę żeby go wyczuć;]
statyw faktycznie odpada, bo tam za bardzo nie ma miejsca na takie akrobacje.
pozdrawiam!

#9
Pałka pisze:nigdy nie używałam jeszcze filmu 3200, więc chyba najpierw wypstrykam jedną kliszę żeby go wyczuć;
bardzo rozsądne podejście

#10
Pałka pisze:dzięki wielkie:)
nigdy nie używałam jeszcze filmu 3200, więc chyba najpierw wypstrykam jedną kliszę żeby go wyczuć;]
statyw faktycznie odpada, bo tam za bardzo nie ma miejsca na takie akrobacje.
pozdrawiam!
Kup sobie Kodaka Trixa 400 i naswietl go jako 3200. Potem wymocz w Rodinalu, ale w rozcienczeniu 1:50. Skorzystalbym tez z Agfy APX 400, przepis jak wyzej. Ilford jest dla mnie zbyt mdly do tego typu rzeczy.

Nie wiem, jak jest z autofocusem w f80, ale obstawiam, ze bedziesz musiala ostrzyc jednak recznie. Rob wszystko w trybie manualnym i staraj sie robic zdjecia przy troche wiekszych przyslonach, typu 3,5, 4, 5.6. W ten sposob unikniesz ryzyka, ze glowne elementy zdjecia beda nieostre.

#11
ryciek pisze:Kup sobie Kodaka Trixa 400 i naswietl go jako 3200. Potem wymocz w Rodinalu, ale w rozcienczeniu 1:50.
toż to przepis na ziarno jak fasola jak nic
t-max moczony w t-max'ie daje rade nawet na 25000,robiłem kiedyś,znajdę to wrzucę.zamiast t-max'a można spróbować by ultrafina plusa,podobny w działaniu.