pomiar swiatla

#1
wczesniej zasypywalem was pytaniami dotyczacymi wyboru sredniego obrazka. zaczalem zastanawiac sie jak to jest z pomiarem swiatla. otoz ostatnio robilem proby z moim pentaconem sixem. swiatlo mierzylem malym obrazkiem, dosc dokladnie. po wywyloaniu tej sensi okazalo sie, ze jedynie jedna klatka jest naswietlona poprawnie. wszytskie inne byly przeswietlone do tego stopnia, ze byly po prostu czyste. pomiar swiatla w przypadku sladju musi byc bardzo dokladny, jest to jednak najmniej toleracynjny material. moj pentacon trzyma czasy, wiec nie wiem skad ten problem. totalnie zdezorientowaly mnie odpowiedzi ludzi na flickr.com, ktorzy trzaskaja zdjecia np. mamiya 220c bez pomiaru na slajdach. napisalem do kilkunastu i zaden z nich nie uzywa swiatlomierza. wszyscy twierdza, ze robia to na oko i ze to wymaga troche praktyki, albo stosuje: "... the Sunny 16 rule and figure it out in my head or I bring along another camera with a reliable meter..."

jakos nie chce mi sie w to wierzyc.

#2
Moj wykladowca twierdzi, ze slajdy naswietla na oko. jakos mu w to wierze... jestem przekonana, ze lata praktyki i mozna...

swiatlomierze w aparacie nie sa dokladne, "myslą" ze fotografowana sytuacja odbija 18% swiatla i staraja sie do tej wartosci usredniac, czyli w sytuacjach niestandardowych totalnie nie dają rady:
*jak jest ciemno, czyli np.: w teatrze przy mocnej kontrze (silne swiatlo) i duzej ilosci czerni (no...po prostu duzy kontrast oswietlenia z "barokową" tendencja) aparatowy swiatlomierz"widzi" to jak srednia szarosc i najprawdopodobniej przeswietli Ci te scene, zeby te szarosc uzyskac na negatywie.
*jak jest jasno np.: fotografujesz sobie zimowy pejzazyk (duzo sniegu, jasne swiatelko...), to ten półidiota mysli, ze szaro i niedoswietli.

Co do mierzenia swiatla malym obrazkiem w celu sfotografowania sceny na srednim formacie musi Pan uwazac nie tyle na ogniskowa obiektywu (np. jak 80mm w pentaconie to w malym obrazku tez osiemdziesiatka), tylko na to, zeby przez wizjer widziec te sama sytuacje w obu aparatach. Ja stosuje taka metode "wizualna" i po korekcie (opisanej wyzej) daje rade...

pozdrawiam, powodzenia i jakims cudem zrozumienia moich szczatkowych rad (to dlatego, ze o swietle i jego pomiarach jest TYLE waznych informacji... trudno mi je skondensowac...)

A! najwazniejsze: najdokladniejszy i prawie niezawodny jest (wspolczesny ;) )swiatlomierz zewnetrzny, moze mierzyc swiatlo odbite, padajace, blyskowe, kontrast oswietlenia...wszystko cacy tylko czemu taki drogi :/

#3
xkamillax pisze:Co do mierzenia swiatla malym obrazkiem w celu sfotografowania sceny na srednim formacie musi Pan uwazac nie tyle na ogniskowa obiektywu (np. jak 80mm w pentaconie to w malym obrazku tez osiemdziesiatka)

Mm, w małym obrazku 80 mm patrzy z szerokością 28°-29°, a w średnim 47°.


Taki byk z elementarza to antyreklama dla Twojej szkoły. :wink:

#4
Cygnus pisze:
xkamillax pisze:Co do mierzenia swiatla malym obrazkiem w celu sfotografowania sceny na srednim formacie musi Pan uwazac nie tyle na ogniskowa obiektywu (np. jak 80mm w pentaconie to w malym obrazku tez osiemdziesiatka)

Mm, w małym obrazku 80 mm patrzy z szerokością 28°-29°, a w średnim 47°.


Taki byk z elementarza to antyreklama dla Twojej szkoły. :wink:
"nie tyle" to nie jest to samo, co "nie tylko".
wlasnie o inny kąt widzenia mi chodziło, stąd ocena wizualna... o czym piszę dalej. O swój elementarz sie nie obawiam, a i szkołą nie gardzę.
pozdrawiam i przepraszam za chaotyczne wypowiedzi.