Rutyna

#107
Było to jakiś czas temu. Pracowałem w laboratorium które prowadził bardzo dobry fotograf z dużym doświadczeniem. W labie zaciął się papier w kasecie więc szef wyjął tą kasetę i poszedł do ciemni aby sprawdzić przyczynę awarii. Postawił kasetę na stole roboczym zamknął oczy i otworzył kasetę z prawie pełną długością papieru. Ja w tym czasie byłem w laboratorium i słyszę z ciemni najpierw śmiech a potem przekleństwa. Myśłałem że szefowi się coś z główką porobiło. Wyszedł i mówi że zamiast zgasić światło to zamknął oczy :D - w sumie na jedno wychodzi, też ciemno tyle że w oczach.

#109
Przykład głupoty własnej.
Miałem staż w fotograficznym. Dostałem Canona 350 do wycięcia filmu i wywołania. Jako że było to moje pierwsze cięcie w ciemni strasznie się denerwowałem - oczywiście jak to w sklepach - było ciemno - zadnych lamp ciemniowych itd..
Zapomniałem że canon najpierw wciąga na szpulkę pusty film a ładuje już naswietlony do kasetki..
Efekt był taki że wywołałem pusty film a kobieta sobie podwójnie drógą połówkę filmu naświetlała.... dzięki Bogu nie były to ważne dla niej odbitki :oops:

#111
Nie ma w tym nic absurdalnego, baaa, może nawet wyznaczę nowy kierunek w fotografii (choć podobno wszystko już zostało sfotografowane ;) ) ale kto by wpadł na pomysł, aby fotografować tęczę w tonacji b&w? :lol: na szczscie szybko się zorientowałam że coś jest nie tak ;)

#112
nutshell pisze:ale kto by wpadł na pomysł, aby fotografować tęczę w tonacji b&w?

ja, ja, ja! :D

mam kilka zupełnie świadomych. według mnie lepsze niż w kolorze.

#115
Na codzień mam do czynienia z ludzmi, którzy potrzebują róznych akcesoriów do swoich aparatów tudzież nawet aparatów. Oto niektóre z nich: klisze "kodżak", baterie "durakle", ewentualnie "energejzery", o aparatch "optimus" nie wspomnę i o czytanych tak jak się pisze sprzętach konica minolta, fujifilm (zaznaczam - czytać, tak jak się pisze!). Ale to jest nic....
Jeden pan chciał "kornwenter" a inny pilota do "najkona"!

Lubię moją pracę niekiedy... :)

#116
kiedys mialem taki dzien, ze przychodzili do mnie do sklepu sami "zieloni" ludzie...
po dzien dobry i tych tamtych formulkach mowia, ze chca papier... nato moj grad pytan... jaki format, jakiej firmy, jaka gradacja czy zmienna gradacja, jake podloze...
gdy juz wybrali to chemie sam im wybieralem bo zbaranieli...
czasami jest fajnie ale czasem... noz sie otwiera...
Najlepszy jest Pan Arczynski... mimo swego wieku wpada zabiera to co potrzebuje i zaraz ucieka... ;)

#117
O takich skoplikowanych rzeczach jak gradacja, liczba przewodnia, światło obiektywu, czy chociażby ogniskowa to nie wspomnę. Był człowiek co przyszedł i chciał "ten duży aparat" i pyta czym sie on różni od tych mniejszych. Rozwijam temat bo opowiadać można długo i między innymi mówie mu, że w lustrzance są wymienne obiektywy, a w aparacie kompaktowym nie, na co on, że w takim razie go (eos 400D) wezmie bo jak mu sie popsuje obiektyw to moze sam obiektyw wyminic a nie caly aparat. :P No i ktoś mu powiedział, że lustrzanki cyfrowe robią najlepsze zdjęcia. Tylko ten ktoś nie raczył chociaż w minimalnym stopniu zaznajomić biedaczka z podstawami fotografi. Udało mi się namówić go na coś na czym będzie mógł uczyć się robić zdjęcia (fz50) i co nie kosztuje 3000PLN - bo chciał koniecznie coś dużego jak lustrzanka...

Ale się rozpisałam...:)

#119
Dawno tak ze 30 lat temu ....... dwaj moi koledzy kupili paczkę papieru fotograficznego , wychodząc ze sklepu zauważyli na niej napis " 100 szt." i postanowili sprawdzić ....... przeliczyli i zgadzało się ...... było 100 szt.
cron