Lista przebojów fotoabsurdów

#1
celem listy jest wysmiewanie wszelkich przejawów bufoniady,chamstwa,glupoty i ignorancji w naszym fotograficznym otoczeniu.prosze podawac przyklady tylko prawdziwe a nie wymyslone - dla pelnej wiarygodnosci.mysle ze z czasem nazbiera sie ciekawa lista perelek...

na pierwszy ogien idzie gosc (nazwisko znane), ktory przrobil za pomoca naklejki zenita 122 na nikona. :roll: uczynil tak by zrobic wieksze wrazenie na biednych prowincjonalnych kandydatkach do slawy modelek.
Ostatnio zmieniony ndz gru 19, 2004 4:58 pm przez bono, łącznie zmieniany 2 razy.

#2
drugi pasjonujacy przypadek:
znany mi kolega za pomoca cyrkla wydrapal sobie krzyzyk na lustrze aparatu zenit,by mniec cos w rodzaju krzyza AF.

#3
trzeci kolega kamil postanowil zmienic obiektyw w aparacie w czasie pracy w ciemni.jako ze bylo ciemno,podszedl do lampy ciemniowej.tam dokonal zmiany,lecz nie pelnej,gdyz obiektyw wpadl mu do wywolywacza. :shock:

#4
ten sam kolega kiedy robil zdjecia w plenerze,po skonczonej sesji stwierdzil ze trzeba jeszcze bedzie cos powtorzyc nastepnego dnia.ale, ze wracal do domu autobusem stwierdzil ze nie ma sensu dzwigac sprzetu tam i z powrotem wiec ukryl go w krzakach. w nocy padalo i takie tam inne przygody,tak wiec szkolny sprzet szlag trafil....

#5
1. heh.... pamiętam jak w plastyku zakładaliśmy negatywy do koreksów w ciemni. Było nas tam chyba ze 3 albo 4 osoby - każda z filmem na wierzchu - i był on... Piotr-demolka. Przy włącznikach światła były takie małe pomarańczowe diody, żeby można było w ciemności znależć guzik.
Piotr, aby uzyskać 100% ciemność, postanowił je zasłonić ręką - szkoda tylko, że zasłonił trochę za mocno i... włączył światło:/

2. nad tym już się kiedyś rozczulałem ale warto przypomnieć bo tu się kwalifikuje idelanie. Od paru lat korzystam z ciemni na polibudzie - sprzęt, maskownice itp mam swoje ale wykorzystuje ich pomieszczenia. W czasie zeszłorocznych wakacji odbył się remont, o któreym zresztą nic nie wiedziałem.
Panowie, robiąć porządki, wypierdzielili całe wielkie biurko, nawet nie zerknąwszy do szuflad. Efekt - na wysypisko trafiły wszystkie moje negatywy z 4 lat, filtry, papiery za kilkadziesią zł i pare innych "drobiazgów". Na biurku stał powiekszalnik, kuwety itp ale to nie był dla nich wystarczający powód, żeby sprawdzić cholerne szuflady... :shock:
Ostatnio zmieniony ndz gru 19, 2004 3:22 pm przez dobryMaciek, łącznie zmieniany 1 raz.

#6
jednak zdecydowanie największym przebojem były ubiory fotografów podczas szczytu w warszawie - przypomne, że na szczycie nie działo się absolutnie nic, nie poleciał ani jeden kamień, a do tego panował sakramencki upał...

mistrzostwo:
koleś w kamizelce antykamiennej, zza której ledo wystawał i w... kasku z kewlaru. jakoś w połowie wymiękł z gorąca i poszedl do domu.

wicemistrzostwo:
facet który skonstrował sobie uniform robocopa z... plexi. Miał między innymi taką zaje***** tarcze z napisem PRESS i dziurką na obietyw...

#7
z kolei kolega X wymyslil sobie ze skroci proces wywolywania filmow i dokonal rewolucyjnego pomieszania wywolywacza z utrwalaczem w jednej kompieli. w tym celu nie pomieszal ze soba tylko wystarczajacej ilosci mikstury do "wywolanioutrwalenia"jednej sztuki filmu.tylko od razu pomieszal caly zapas utrwalacza 10L i wywolywacza 5L. jakze bylo jego zdziwienie kiedy obejrzal efekt swojej mysli oraz kiedy poczul ciezar buta szefa klubu na swojej dupie.

#8
Praktykant klasy fotograficznej na odbywanej praktyce dostał polecenie od szefa labu, zaraz po świeżej dostawie papieru (ok.15-30 kartonów po dwie rolki każdy), aby go rozpakował i poukładał na półki wg rozmiarów. Chłopak wiele nie myśląc, powyciągał papier z kartonów, a później z kolei rolki z plastykowych worków i poukładał pięknie i równiutko na półeczkach...
Po fakcie poszedł do biura, do szefa pytając czemu papier jest różowy, a nie biały?! Zrozumiał, jak zobaczył że szef zaczął się robic czerwony... z wściekłości... :D

#9
Pewien krakowski fotograf prowadzący kursy fotograficzne, zatwardziały analogowiec (manualny w dodatku) tłumaczył kiedyś jednej ze swoich grup do czego służą funkcje tematyczne aparatów. Sugerował się wyglądem obrazków (piktogramów jak je nazywał) i z pełnym przekonaniem twierdził że program portretowy (na rysunku sylwetka człowieka od pasa w górę) nadaje się tylko i wyłącznie do takiego kadrowania. Można na nim robić tylko i wyłącznie popiersia bo elektronika aparatu pozwoli tylko i wyłącznie na taki kadr :D

Szanuję faceta bo wiedzę ma dużą ale o nowinkach technicznych nie ma zielonego pojęcia!

#10
powszechnym procederem jest sciaganie zdjec z netu i pokazywanie jako wlasnych :shock: :evil: nawet przez znanych fotografow.proceder ow ma juz taka skale ze ostanio kiedy prezentowalem swoje zdjecia w jednej z firm,nie uwierzono mi, ze sa mojego autorstwa.musialo uplynac sporo czasu zanim udowodnilem ze ja to ja a to sa moje prace. wtedy wlasnie pani po przeprosinach uswiadomila mi skad wziely sie jej podejrzenia.

#11
To byl marzec, badz kwiecien. Duza, niezabudowana przestrzen, trawka, blotko, jeziorka, ladny sad. Niedaleko spalony dom mieszkalny stojacy obok torow kolejowych, dalej zniszczony, opuszczony peron. Po drugiej stronie autostrada A4.
Moze jakies 5 stopni bylo, mocne slonce, ogromnie wialo. Mnie pamietam w bluzie czasem zimno bylo.
Dwie rolki aktow.
Okazalo sie, ze migawka byla zjebana, a ja nie wiedzialem, czemu mi auto focus nie dziala i ogolnie cos dziwnego bylo z aparatem. Ale glupio bylo przerywac.
Modelka zachorowala.
Wybaczyla.

#13
jesteśmy na koncercie kapeli kurcze nie pamiętam juz jakiej wzebrało sie tam paru chłopaków z różnych tytułów i kolega poniekąd znane w kraju nazwisko który fotorgrfował tą kaperle po koncercie poprosiłich aby zapozowali bo ma koncepcje na zdjecia do okładfki którą dla nich realizował tak ich ustawia i tak stzela foty strzela trwa t oz prawie 50 minut ja zrobiłem sobie przy tym cała rolke klat dodatkowow .Wreszcie mówi no juz koniec .Chłopaki zadowolone móeią wreszcie bo rzes nas wymęczył a kolonagle nato Kurw chwial nie mam filmu w aparacie robimy jescze raz ... Ja ..p...le przez 15minut wszyscy jak stali kulali sie po podlodze ...

#15
no to mnie kiedys koles udowadnial ze jego aparat jest lepszy bo juz caly dzien trzaska klaty i jeszcze mu sie film nie skonczyl. przekonany byl ze jego praktica jest w stanie na jednym filmie zrobic wiecej niz 36 klatek. i tak klepal te foty klepal,a filmu nie zmienial.i caly czas sie rechotal ze mnie ze ja musze zmieniac film ,a on nie. na koniec dnia po plenerze okazalo sie ze mial zerwany film w aparacie i w ogolnym rozrachunku zrobil tylko cztery zdjecia z pleneru na kilkadziesiat strzałow.

#16
Panna młoda ubzdrurała sobie, że kilka dni przed ślubem zwiedzi ze mną miejsce pleneru, wybierze przyszłe ujęcia i w ogóle - cóż, dla mnie głupota ale skoro płaci... Spacerowaliśmy chyba ze dwie godziny, wybraliśmy miejsca, obmyśliliśmy ustawienia i kadry, laska dosłownie właziła za każde drzewo żeby wszystko mieć obcykane na bank.

Przychodzi dzień ślubu, kobita wysiada z auta i stwierdza, że w tych butach i sukni nie jest w stanie przejść ani 10metrów. Zrobiłem jej plener w krzakach na parkingu 8)

#17
ja bez filmu w aparacie też robiłem zdjęcia...nawet bardzo się starałem...fotografowałem kiedyś dzban z porcelany...aby go nie zbić to kadr, ostrość i ustawienie postanowiłem ustalić na butelce fanty...i tak się wczułem, że całą serię zrobiłem fancie...a dzban stał na regale obok :D
i kiedyś dalmierzowcem strzeliłem cały film z dekielkiem na obiektywie...a było to 350 km od mojego domu na imprezie która odbywa się dwa razy w roku :D

#18
Przyklad glupoty wlasnej. Uczylem sie wyciagac z kasety i zakladac do koreksu film. Oczywiscie uczylem sie na filmie juz wczesniej wywolanym w labie. No i za kazdym razem wkladalem go spowrotem do kasety... No i kiedys porwalem go przez pomylke do aparatu... Jak wyzej, plener ok 100 km od domu... I pozniej sytuacja jak go do labu oddalem. Przychodze po zdjecia a pani mi daje odbitki i strzela tekstem: Wie pan ale ten film byl juz wywolany... No to popatrzylem na pania z politowaniem, pokiwalem glowa, otwieram koperte, wyciagam zdjecia, a tam jakies wakacje z przed 5 lat...

#19
a znacie goscia co pomalowal opemusa(powiekszalnik seryjnie bialy) na czarno bo rzekomo ten bialy odbijal swiatlo i powodowal zaswietlenie papieru. :shock: ....bo ja niestety znam.
cron