Nurtuje mnie taka kwestia: jak konwertujecie kolorowe pliki do czerni i bieli?

Ja nigdy się nie cackałem i korzystłem z 'desaturate', później korekcja levelsów. ale poczytałem trochę i znalazłem taką metodę (jedną z łatwiejszych, na jakie trafiłem):
zmieniam tryb kolorów na Lab. przełączam na kanał jasności (ctrl+1), następnie konwersja do 'grayscale'. tworzę nową warstwę, sposób przenikania 'multiply' i bawię się suwaczkami żeby było dobrze.

zrobiłem porównanie i muszę powiedzieć że na kolana efekty mnie nie powaliły. oprócz tego że straciłem trochę szczegółów w cieniach nie ma zniewalającej różnicy. trochę lepiej to wygląda niż po zwykłej desaturacji ale gdy zadziałam levelsami różnica powoli się rozmywa.

Pytanie brzmi czy jest sens bawić się w takie cudowanie? czy może ja coś chrzanię w tej metodzie?

Sens jest bo to co robiles do tej pory to mocno po lebkach i szukaj w takim desaturate przejsc czy glebokich czerni

Ja robie tak:
1. New Adjustment Layer -> Hue/Saturation , mode: Color . Na razie nic nie suwam, klikam OK.
2. Znowu New Adjustment Layer -> Hue Saturation. Tym razem mode: Normal, zjezdzam Saturation maksymalnie w lewo.
Wracam na poprzednio utworzona warstwe i bawie sie suwaczkami - najbardziej Hue (lubie najczesciej ok +100 lub -100), troche Saturation, najmniej Lightness.

3. Flatten Image

4. Przyprawiam troche Contrast lub nawet Curves.

Nie stosuje tej metody masowo, kazde zdjecie traktowane indywidualnie. Do masowego BW to lepszy Ilford XP2 niz Photoshop

A ja używam mieszanie kanałów z zaznaczoną opcją monochromatycznie.