Cóż, jeśli tylko kogoś stać na duży jednorazowy wydatek,
to nie ma się co zastanawiać. Cyfra dogoniła format 4x5 cali.
I robienie nią zdjęć nic nie kosztuje.

http://www.luminous-landscape.com/essays/Cramer.shtml

Wiesz co, to jest nieuniknione, postep idzie w tempie nieublaganym.

Niemniej jednak tak malo osob stac na przystawki cyfrowe, ba, nawet na analogowe korpusy klasy H1, ze sredni format analogowy cieszy sie przeciez bardzo duza popularnoscia.

Dla mnie kupno lustrzanki cyfrowej to masa pozniejszych wyrzeczen, po prostu, jak to sie mowi "bede splukany". Tyle tylko, ze wiem, ze juz czas, a ostatnio przekonalem sie (hi Rave), ze i na matrycy i na filmie mozna zarejestrowac rownie piekny obraz. I miedzy innymi dlatego, bo oczywiste jest, ze mam powoli dosc opoznien czasowych w skanowaniu materialow, cenie tych lepszych, mysle, ze DSLR to bedzie glowne narzedzie mojej pracy i juz.

Chyba nawet ortodoksi zaczeli pękać .