#3
O mało nie wybuchłem śmiechem :D
za 1/10 tej kwoty przeciętny człowiek może całe życie przeżyć...

MASAKRA..

Odnośnie imienia..
Dziś wszystko co dużo kosztuje to głownie kosztuje marka...

Ale jak bym miał kupić Śmierdzące skarpetki od Armaniego, a nowe.... to wybrałbym te nowe..

#4
eee ja jakiś słaby sztukmistrz chyba jestem, bo jakby ten Gursky trafił przed aukcją tu na FA, to bym mu napisał żeby poszukał lepszego światła i sztafażu... Ale widać trafił na ludzi, którzy mają lepsze oko, a przynajmniej więcej pieniędzy na różne drobne fanaberie.
Jak ktoś wyciąga 2-3 mld zielonych rocznie na operacjach finansowych to przecież musi to na coś wydawać... a jak to mówią dobra sztuka nie jest zła... ;)

#5
Jakub23 pisze:eee ja jakiś słaby sztukmistrz chyba jestem, bo jakby ten Gursky trafił przed aukcją tu na FA, to bym mu napisał żeby poszukał lepszego światła i sztafażu... Ale widać trafił na ludzi, którzy mają lepsze oko, a przynajmniej więcej pieniędzy na różne drobne fanaberie.
Jak ktoś wyciąga 2-3 mld zielonych rocznie na operacjach finansowych to przecież musi to na coś wydawać... a jak to mówią dobra sztuka nie jest zła... ;)
Dokładnie Kuba :) W tej pracy jakiś pomysł jest ale czy to fota najwyższych polotów to każdy widzi, że tak nie jest.
Kiedyś na wernisażu pewnego malarza w Krakowie rozmawiałem z artystą, który próbował tłumaczyć zjawisko kupowania sztuki przez marszandów, kolekcjonerów sztuki oraz pojedynczych inwestorów "strzelców". Otóż owemu gronu trza zaserwować jakąś bajeczkę i zbudować wokół artysty mit. Trza nakręcić modę kierunkową na dany trend i stworzyć grupę ludzi, która patrzy i tworzy w tym kierunku. Potem puścić na zasadzie głuchego telefonu w eter, że to dobre, nowatorskie i genialne a kupujący sami nakręcą i podbiją wartość danego dzieła.
Więc tak. Pierwsza jest moda. Druga jest marka. Trzecia jest praca.
Na tej samej zasadzie działa malarstwo.
Czy prace Sasnala są warte takiej kasy?
http://www.culture.pl/baza-sztuki-pelna ... elm-sasnal

A to link dla inwestorów, którzy chcieliby zainwestować w sztukę :)
Kupować wszystko byle od góry. Im wyżej tym lepiej. Nie ważne co.
Kreska czy maziaja. Liczy się firma, która ją zrobiła :)

http://www.kompassztuki.pl/

Pozdr
Tomek

#6
A tak bez ironii to chyba trochę łapię o co chodzi. Gursky jest znany i ma w swoim dorobku prace zapierające dech w piersi. W tym jednak przypadku celowo przedstawił Ren (rzekę, symbol niemieckiej dumy, która płynie przez miasto gdzie się wychował) w ten właśnie sposób, jako szary pasek na brudno szarozielonym tle, wszystko w odcieniu asfaltu i przy deszczowym świetle. I tutaj zdaje się, że wykazał się pewną nowatorskością, a jednocześnie wzgardził symbolem swojej dumy narodowej co przekłada się w obecnych realiach na Sztukę przez duże "S". Pomijając fakt, że w Zagłębiu Rury ten Ren tak wlaśnie wygląda przez 3/4 roku... ;)
cron