Ahhhh, Szkoda gadac...

#1
Witam serdecznie, walne prosto z mostu. Dziś późnym po południem robiłem zdjęcia w pewnym zamku, w pewnym momencie schylając się wypadł mi na ziemie mój Tamron 70-300mm f/4-5.6 . Spadł może z wysokości 30cm, wiec sadziłem ze to nie dużo....szkiełko wyglądało na ok, jedynie co to małe zadrapanie za ściance. Wracając do domu, wyciąglem Tamron'a i zaczelem oglądać co dokładniej się stało. Następnie odkręciłem dolna pokrywę i bang! Niby nic ale plaski jakiś się odpia....wiec wcislem go i wyglądał normalnie....ale to nie koniec. Zaczelem zmieniać ogniskowa, na początku moglem zmienić ja jedynie od 70mm-max 80mm, wiec nie za dużo, ale pokręciłem jeszcze parę razy i było ok, aczkolwiek jest inny problem i na dodatek gorszy. Patrząc na szkiełko z dolnej pokrywy (te które jest w środku) , szkiełko wysuwa się, jak zmieniam ogniskowa a następnie gdy cofam to tak jakby sie minimalnie przesuwało na jedna stronę i się zatrzymuje...jednie co to gdy zwiększę ogniskowa do np; 200mm i postawie obiektyw w poziomie to dopiero mogę go zaległo złożyć (czyli do 70mm) . Wiem ze możecie się śmiać bo to wcale nie jest jakiś super obiektyw i na dodatek jeden z najtańszych ale ja sadze ze każdy obiektyw jest dobry jedynie co to trzeba się nauczyć go używać, nie stać mnie na nowy obiektyw na dzień dzisiejszy dlatego tez proszę was o pomoc. :cry: