Światłomierz Polaris

#1
Nie ma na forum informacji o tym światłomierzu więc parę słów mogę napisać...
Ciekawe urządzenie i co najważniejsze precyzyjne lecz to nie powinno dziwić takie jego zadanie. Mierzy światło ciągłe i błyskowe. Padające oraz odbite. Za pomoca nasadki zawęża kąt pomiaru do 10st czyli namiastka spota. Mam akurat wersję z nasadką i przyznam że bardzo dobrze się sprawdza - nieporównywalnie bardziej precyzyjne wyniki niż bez nasadki (35 st.) trochę szeroko i często po prostu mierzy nie to co trzeba. Zakresy pomiarów wystarczające - przesłony od 0,5 do 64. Czasy przy świetle ciagłym 1/8000 do 60s. Przy błyskowym 1/500 - 1s. Ma kalkulator błysków wielokrotnych czyli pokaże po jednym błysku jakiej przesłony użyć przy 3 takich błyskach. Wynik przy światle błyskowym obejmuje tez światło zastane. Zasilanie - jeden paluszek czyli bardzo ekonomicznie i łatwodostępnie. Można się przyczepić zawartości cholernie plastikowej konstrukcji (myślałem że Canon eos 300 jest w tym najlepszy!) majac go w ręku ma się dziwne wrażenie że jest pustawy - ma to i dobre strony - stosunkowo lekki jest - minolty są cięższe i jakby lepiej wykonane ostatnio miałem w ręku Minolta V - czuć różnicę. Nie ma tez obracanej kopułki pomiarowej - przydała by się...
Pracowałem na negatywach (kolor i B&W) mierząc światło padające ale tez odbite choć rzadko i przyznam, że pierwszy raz zdarzyło mi się nie mieć ani jednej skopanej klatki. Już na negatywie widać że jest dobrze i co któraś nie jest za ciemna bądz za jasna.
Jak tylko błyśnie trochę słońca załaduję slajd i wtedy dopiero się okaże na ile przydatne jest to pudełko.
Trochę o cenach: na giełdzie w Stodole ok 980zł (nowy). Allegro 600 - 700 zł (używany). Ja kupiłem na ebay.de za 450zł z nasadką z wszystkimi kosztami - (cena nasadki u nas to 180zł).
Jestem zadowolony po tych kilku filmach szczególnie że mój MF nie ma pryzmatu więc nie mam w nim pomiaru - nosiłem do tej pory lustrzankę z pomiarem - przenosząc wyniki na drugi aprat - nie sprawdzało się cholernie tyle powiem a cięzko było jak diabli!
Niegłupia sprawa taki światłomierz - niekoniecznie oczywiscie ten - ogólnie - sporo zabawy jest i nieporównywalnie większa kontrola nad światłem.
Pozdrawiam

#2
Co do światłomierzy.................

Nie będe zakładał nowego wątku, ponieważ myślę, że możemy ciągnąć temat pod tym.

Mianowicie - jakieś dwa tygodnie temu stałem się "szczęśliwym" posiadaczem światłomierza SEKONIC L-308B. Kosztował niewiele (aukcja Allegro) i się skusiłem. Test w studiu, przy pomiarze światła błyskowego, padającego (twarz modelki) wypadły pomyślnie, tzn. były zgodne ze wskazaniami Minoltowskiego Flashmetera, który potraktowałem jako wzorcowy. Ale tu pojawiają się pierwsze problemy i pytania (nie znalazłem odpowiedzi na nie, na forum, ani dzięki Google; i tylko Rev, łagodnie prosze mnie potraktować, jeśli jestem zbyt ułomny, jak chodzi o szukanie informacji):

Pytania, byćmoże banalne i głupie, ale od początków swojej przygody z fotografią, korzystałem z wbudowanego światłomierza w body (światło zastane), a lampa dedykowana, zawsze chodziła w "jakiejś" automatyce i nie było żadnych problemów, ale teraz się pojawiły.

1) Kiedy mierzyć światło padające, a kiedy odbite ??? Pytanie dotyczy i błysku i ciągłego.
2) Dlaczego wskazania światłomierza Sekonic, dla światła ciągłego tak bardzo się różnią, od wskazań światłomierza wbudowanego ????
3) Co to jest pomiar kontrastu ???? Jak go realizować ????? Po co ???? (Mniej więcej sobie dedukuje w jakim celu go robić, ale wole się upewnić).

Jak ktoś będzie miał chwile, to będe wdzięczny za odpowiedź. Może w święta, ktoś się będzie nudził.

Pozdrawiam.

#3
Aha - jeśli chodzi o linki do stron, to od razu mówie, że ogranicza mnie brak znajomości języka angielskiego. Dlatego prosiłbym o polskojęzyczne publikacje.

....i jak ktoś dysponuje instrukcją obsługi, w jakiejkolwiek formie, to prosiłbym o kontakt, w sprawie PDFa, ksera, skanu, czegokolwiek. Wiem, że to skomplikowane ustrojstwo nie jest i większość funkcji (jeśli nie wszystkie) już znam, ale może czegoś nowego bym się dowiedział.

....i jak ktoś używa ten model, to niech też da znać, jak mu się sprawuje, jakieś spostrzeżenia, itd. :)

#4
HHEEEEJJJJ !!!!!!!!!!!!!!!

.....no co jest ??????????
Tylko nie mówcie mi, że nikt z was nie używa światłomierza, bo nie uwierze. A może moje pytania są za głupie ?????? I nikomu nie chce się na nie odpowiadać. Pomóżcie !!!!!!!

:(

#7
oczywiscie mozna tym mierzyc,ale obracana kopulka pozwala na precyzyne i wygodne operowanie swiatlomierzem. minolta czy sekonic z tego co wiem duzo wiecej chyba nie kosztuja?

#8
Dla mnie nówka w gre nie wchodzi, więc z Allegro ciachnełem to co mam za 210 PLN, stan idealny. Modele z obracaną kopułką to sumka już 4 cyfrowa przeważnie (przeważnie-bo pewnie zaraz ktoś wepchnie tu linka do aukcji, gdzie będzie jakaś cudna okazja).
Ale nie w tym sens. Sam piszesz, że da się tym mierzyć i wg mnie na początek w zupełności wystarczy. Napisz tylko prosze, kilka podstawowych zasad pracy z takim światłomierzem. :)

#9
Co do Polarisa to podczas sesji studyjnych zauważyłem, ze nastawiając przesłone o działkę większą niż wskazanie (np. pokazuje 8 i pół, daje 11) mam mimo wszystko zbyt jasne zdjęcia. Moim zdaniem za jasne. Doszło do tego, ze domykam o kolejną pełną wartośc i wóczas jest OK.

#12
Może mi ktoś pomoże???? Poradzi ?????
napisłabym coś ale nie chce wchodzic bono w parade, jak widac na załaczonych obrazkach ze swiatłem w studio radzi se niezgorzej... wiec on najkompetentniej powinien ci szrajbnąc w czym rzecz...

#13
Kolega Bono poradził mi narazie kupno nowego światłomierza, z obrotową kopółką, a z takiej rady w tej chwili nie skorzystam. Bardziej chodzi mi o to jak wykorzystać praktycznie ten światłomierz, który mam (na który mnie było stać), zarówno przy świetle zastanym, jak i błyskowym.