powtórka zdjecia, ale temat szerszy

#1
pozwolę sobie zacytować
Obrazek


x-t0f pisze:Dodatek jest swietny !!! bardzo "wciagajace" 2 foty
i kilka jeszcze innych osób pozytywnie odebrało 2 dodatkowe foty.

I tu się właśnie ujawnia jedna z prawd fotograficznych.
Dystans i cierpliwość, po zrobieniu zdjęć przydaje się bardzo !

Trochę czasu jest potrzebne by stracić trochę emocjonalnego stosunku do wykonanych zdjęć i popatrzeć na nie chłodnym okiem i wybrać najlepsze....

No właśnie , macie do tego cierpliwość ?
czy od razu je oceniacie/wywołujecie itp a resztę do śmieci ?
to dla mnie ciekawe pytanie...

#2
No coz, musze przyznac ze bardziej mnie cieszy przegladanie fotek po pewnym czasie od ich zrobienia, gdy robie na analogowym malym obrazku to czesto zapominam co bylo na poczatku filmu i po wywolaniu jest czesto surprise.

Gdy skanuje lub wywoluje z rawow to wywalam wszystkie ktore technicznie sa be, chyba ze ma cos w sobie.

Lepiej jednak chlodnym okiem spojrzec po pewnym czasie.
Ale to jest mozliwe gdy nie sa to foty komercyjne gdzie musisz szybko obrobic i oddac.

#4
druknij na plutnie i w ramki :) sprzedasz jako obraz
ja zawsze po jakims czasie znajduje te dobre klatki na goraco nie da sie wybierac w moim przypadku musze 10 razy przejzec pozniej raz za tydzien i wiem co jest ok

#5
ciekawe zagadnienie :-)
Osobiście robie od początku cyfrakiem i mimo, że już z lekka zdążyłem opanować przemożną presję nieopanowanego pstrykania (robić ile wlezie, bo w razie co się wykasuje), to i tak do osiągnięcia choćby zadowalających efektów konieczna jest agresywna selekcja.
I tu pojawia się problem o którym wspomniałeś. Bardzo ciężko mi ocenić, co warto dalej obrabiać, a co nie.
Pierwsza selekcja, jeszcze na LCD aparatu jest chyba najłatwiesza. Na miniaturce widać braki kompozycji, a przy powiększeniu można zoczyć, czy ostrość nie akurat nie miała wolnego ;-). Histogram też pomaga, choć czasem myli - np gdy chcesz przepalić niebo, żeby wyciągnąć detale faktury fasady budynku to histogram będzie naprawdę paskudny... Tak pozbywam się 1/2 do 2/3 zdjęć.
Potem przychodzi przeładowanie do PC. Tu już człek ma do swych "wyfocin" trochę dystansu, bo z reguły na wypełnienie 2GB CF trza mi ze 3 tygodnie. Łatwiej jest zidentyfikować ewidentne porażki. Zarówno techniczne, jak i koncepcyjne. W moim przypadku tak niknie ok 1/3 pozostałych fot. Ale wciąż ciężko zdecydować, co warto pokazać, bo jest to maksimum 10% tego, co zostało!
Ja stosuję na tym etapie miesięczną przerwę. Zostawiam zdjęcia, a po miesiącu, kiedy zapomnę ;-) , o co mi chodziło, gdy wyzwalałem migawkę, wracam do nich. Wtedy wybieram te, które chcę obrobić i pokazać.
Ale i tak pokazuję kupę knotów, i myślę, że parę dobrych szotów gdzieś w tym procesie mogło polec :|
PS - świetna fota!

#7
Optuje za galeraria !

Jezeli chodzi o
Vurt pisze:Dystans i cierpliwość, po zrobieniu zdjęć
to w moim przypadku zdjecia musza polezec i nabrac mocy urzedowej :wink: Jezeli nadal konkretne klatki beda mi sie podobaly , dajmy na to , za 2 tygodnie to moze cos z nich bedzie, jezeli robie selekcje na goraco to nie jestem zachowac nawet cienia obiektywizmu

#8
temp pisze:.... Tak pozbywam się 1/2 do 2/3 zdjęć.
Potem przychodzi przeładowanie do PC. Tu już człek ma do swych "wyfocin" trochę dystansu, bo z reguły na wypełnienie 2GB CF trza mi ze 3 tygodnie.
PS - świetna fota!
wszystko to co napisałeś to bardzo dobra metoda.
Aczkolwiek kompletnie przy komercji się nie sprawdza :(
Fotografując w jednej sesji np. 8 sukienek w trzech ujęciach, plus detale biżuterię i buty , robię niestety setki zdjęć (czas pracy 10 godzin), a na wybranie, obrobienie i zrobienie z nich cmyków mam 2 dni :(
Ale nie narzekam, klient nasz Pan :)

ps. dzięki za pochwałę.