Historia camera obscura sięga starożytnego Egiptu! (?)

#1
Teraz jest inaczej;
Historia camera obscura sięga starożytnego Egiptu. Podobno kapłani Amona boga Ra - boga słońca, za panowania Anenhotepa III znali już sposób utrwalania obrazu z ciemni optycznej. Tę hipotezę ogłosił w 1928 roku McCarter. Odczytał to ze staroegipskich papirusów. W V wieku pne Polignot z Tazos próbował za pomocą camera obscura rozwiązać zagadnienia perspektywiczne. W tym samym wieku Apolodoros zajmował się modelunkiem światłocieniowym. W dalekich Chinach filozof Mo-Ti (Mo-Tzu) (470-331 r. pne) opisał kamerę otworkową a także przy jej pomocy prowadził obserwacje.

Camera obscura - pudełko poczernione w środku dla zredukowania odbić światła. Na jednej ściance znajduje się otworek, na drugiej przeciwległej materiał światłoczuły. Promienie światła wpadające przez otworek rysują odwrócony i pomniejszony obraz. Po odpowiednim naświetleniu materiału światłoczułego otrzymamy zdjęcie.

"Pierwszy człowiek, który zobaczył pierwsze zdjęcie, musiał wierzyć, że to obraz: podobne kadrowanie, podobna perspektywa" - pisał Roland Barthes. Duch malarstwa niepokoił i nadal niepokoi fotografię. Narodziła się ona z obrazu i jest to prawda. Camera obscura malarzy jest tylko jedną z przyczyn powstania fotografii, najważniejszą - prawdopodobnie było odkrycie chemiczne. W sumie więc camera obscura dała jednocześnie obraz z perspektywą i fotografię.

Czarne pudełko wyposażone tylko w dziurkę, prymitywne w swej budowie, dostarcza fotografom niezwykłe możliwości. Począwszy od tego, że czas naświetlania jest długi, a zakończywszy na braku celownika. W tym wypadku fotografujący, zanim ustawi kamerę otworkową w danym miejscu, musi mieć świadomość kadru . Nie można zdać się na przypadek. Czas ucieka, ziemia zmienia swoje położenie w stosunku do słońca, każde zdjęcie jest inne. Nastrój buduje się przed ustawieniem kamery.

Dlaczego fotografia otworkowa? Odpowiedź jest inna dla każdego fotografującego używającego camerę obscurę: Eksperyment - umożliwia zrobienie ciekawych zdjęć przy użyciu jedynie światłoszczelnego pojemnika z małym otworkiem i jakimkolwiek światłoczułym materiałem w środku.

Możliwości - używając własnoręcznie skonstruowanego aparatu, dzięki nieskończonej głębi ostrości, nietypowej perspektywie i długiemu czasowi naświetlania można dać ponieść się wyobraźni i trafniej wybierać tematy swoich zdjęć.

Świadomość - pozwala na uchwycenie magii chwili. Gra świateł i cieni, piktorialne krajobrazy. To wszystko nie mogłoby się odbyć przed zwykłym aparatem. Tylko świadome wykorzystanie kamery otworkowej daje ten jedyny zaskakujący efekt.

Większość ludzi nie widzi tego. Nie może pojąć, jak przez mały otworek w pudełku można wykonać fotografię, jak można naświetlać materiał światłoczuły kilka minut lub kilkanaście godzin. Niepojętym w ogóle jest naświetlanie kilkanaście albo kilkadziesiąt dni. Ale to jest fotografia, która daje możliwości - nie ogranicza stereotypem i techniką.

Irysy, róża w kieliszku, wstążeczka na krzaku, słońce zaglądające w okno, sople lodu, płynący strumień, kamień w wodzie, dynia w ogródku. Niby banał, ale ile w tych prostych rzeczach uroku osobistego i doznań. Każde z tych zdjęć musiało się zrodzić najpierw w głębi duszy za nim zostało uwiecznione. Bez tego momentu, który nosi się w sobie, nie byłoby tych fotografii. Byłyby pustą rejestracją, a tak dają nam wiele do powiedzenia o człowieku, który je wykonał. Oglądając fotografie Basi - nostalgiczne, ale z blaskiem światła i słońca - odnaleźć można jej wrażliwość na rzeczy małe. Nawet jak zamkniemy oczy, pozostaną i blask światła na kwiatku, i biel wstążki, i opływająca kamień woda, i słońce w oknie, i róża w kieliszku...

Fotografia - Barbara Panek - Sarnowska
Tekst - Paweł Janczaruk



z strony: http://www.net-galeria.art.pl/index/dzi ... les&id=232

Co wy na to?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

#3
tekst może i ciekawy, choć strasznie nadęty 8)
nadal jednak nie rozumiem, czemu bycie świadomym fotografem wymaga obcięcia sobie ręki i operowania protezą :roll: Monet, w odróżnieniu od Van Gogha nie obrezał se niczego, a malować też potrafił :idea:

będę szczery, choć pewnie kogoś urażę - w wielu przypadkach stosowanie ułomnych narzędzi, w dobie, kiedy dostępne są te pełnosprawne, służy li jedynie maskowaniu błędów.

#4
Co do tekstu,
Camera obscura malarzy jest tylko jedną z przyczyn powstania fotografii, najważniejszą - prawdopodobnie było odkrycie chemiczne.
Camera obscura nie jest żadną przyczyną powstania fotografii,
bo fotografia to nie choroba, tylko nowa technika zapisu obrazu. :wink:
Technika, która powstała w wyniku wieloletnich doświadczeń fotochemicznych NicĂŠphora NiĂŠpce,
świadomego swego celu, który oparł się na odkryciu Johanna Heinricha Schultza,
stwierdzającym czernienie soli srebra pod wpływem działania światła.
A że camera obscura nadawała się do naświetlania płyt, to ją wykorzystano.
Gdyby jej nie było, wynalezienie takiego urządzenia jest kwestią czasu.
Gra świateł i cieni, piktorialne krajobrazy.
Co to za neologizm piktorialne krajobrazy.(krzywi się)
Nie można po prostu napisać malownicze, albo malarskie, tylko od razu piktorialne.
Tylko świadome wykorzystanie kamery otworkowej daje ten jedyny zaskakujący efekt.
Świadome wykorzystanie każdej kamery i techniki daje możliwość uzyskania zaskakujących efektów.
Szkoda tylko, że nie mogę ręczyć zdjęciami za te słowa. :oops:

Tak na koniec, to proponuje zerknąć do wikipedii i sobie poczytać nie tylko o obskurnej kamerze
ale też o camera lucida, laeterna magica i innych prostych przyrządach optycznych. :P