Mam pytanko. Jestem zielony jeśli chodzi o analogi.
Ale byłem dziś w sklepie z używanymi pierdołami.
I wypatrzyłem aparat w skórzanym futerale.
Wziąłem do ręki - troszkę się wagą zdziwiłem.
Otworzyłem.
Był tam aparat - HELENA 35x - tak mi się wydaje
45mm f/3.5 - f/16
Wyprodukowany w niemczech.
Wszystko totalny manual, wszystko metalowe, ciężkie, dużo pokręteł i takich tam:)
Pisze co widziałem.
Ten aparat na PLN wyniósł by mnie około 22zł:D
Czy jest sens go kupić choćby jeśli miałby leżeć na półce jako "do kolekcji'? dziwne, bo nie widziałem gdzie tam spust migawki i miejsce na klisze, ale nie chciałem za dużo grzebać.
Coś możę mi ktoś o tym powiedzieć??
DZIĘKI
#2
Kto by tam chciał rozmawiać o używanych, niemieckich pierdołach z pokrętłami.
Postaw na półce, jak się jakaś laska zainteresuje, to przecież i tak nieistotne, wszak nie ten aparat przyszla oglądać.
Postaw na półce, jak się jakaś laska zainteresuje, to przecież i tak nieistotne, wszak nie ten aparat przyszla oglądać.
#4
ja bym wolał analoga niż kartę.
ale skoro nie wiesz gdzie spust ani gdzie film załadować to sobie odpuść,
ale skoro nie wiesz gdzie spust ani gdzie film załadować to sobie odpuść,
#5
Oj. No jestem zielony w analogach:)weesee pisze:ja bym wolał analoga niż kartę.
ale skoro nie wiesz gdzie spust ani gdzie film załadować to sobie odpuść,
A ten aparat miał wyjątkowo dużo porkęteł i w ogóle? (Znasz go?)
Nie chciałem się zadużo bawić bo nie miałem przy sobie kasy w razie by coś się stało.
No ale mówisz że mam wziąśc? Ktos zna ten analog? bo sam mogę nie dać sobie z nim rady:D