6x7 v.s 6x4,5

#1
od jakiegos czasu przymierzam sie do kupna sredniego formatu. zalezy mi na tym, zeby aparat byl w miare poreczny, praktyczny wiec moj wybor padl na mamiya 645 af, albo 645 pro. Zastanawiam sie jedynie czy istnieje jakas optyczna roznica porownujac format 6,4,5 do 6x7. Chodzi mi glownie o glebie ostrosci. Czy istnieje jakas dobra alternatywa dla 645? Chce miec aparat do ktorego nie bede musial nosic swiatlomierza, jasna matowka... Zastanawialem sie rowniez na Mamiya 6, ale dalmierz chyba nie bardzo przyda mi sie do studia. dzieki z gory za pomoc.

#3
Mumin: Mam 645 pro, na tym forum kilka ostatnich zdjec ktore pokazywalem byly wlasnie z niej.

Roznica w glebi ostrosci pomiedzy 6,45 a 6,7 jest marginalna.

Swiatlomierz to podstawa, ale mozna do 645 dokupic pryzmat ze swiatlomierzem.

Mialem Mamiye 6 przez poltorej roku, swietny aparacik, ale mialem z obiektywem 75mm ni to wasko ni to szeroko. nie pasilo mi.
Optyka do mamki 6 jest bbb dobra. niektorymi zdjeciami mozna sie pociac tak ostre.
Ale, mialem problem z faktem ze dobieram material na ktorym fotografuje do sytuacji. A w 6tce jak juz zalozysz film to musisz go do konca wykorzystac. Raz zwinelem i przewinelem w worku ciemniowym ale to jest niepraktyczne.

Mialem tez 6x7 ale to juz sprzet ktory jest wymiarami dla mnie za duzy na podroze.

Optyka od 645 ma duze plusy, bo jest tania i bardzo dobra. Na ebay za grosze mozna kupic.

Jesli jednak zamierzasz uzywac tego sprzetu tez w studiu razem z lampami blyskowymi to 645 ma duza wade. Obiektywy nie maja centralnej migawki, a korpus pozwala na synchronizacje z flashem jako najkrotszym czasie tylko 1/60.
Mozna oczywiscie kupic specjalne obiektywy do 645 z migawka centralna. mozesz wtedy uzywac czasow np 1/500.

W 6x7 migawka centralna jest standardowo w obiektywach. 6ka tez ma centralna, jak to w zwyczaju dalmierzy.

Zrobilem troche studyjnych fotek na mojej 645 przy 1/60 i jest ok, ale aparat raczej na statywie i fotografowana osoba raczej nie moze gwaltownych ruchow robic.

Dla mnie 645 pro jest kompromisem pomiedzy cena , jakoscia i rozmiarem.

#4
storm dzieki za wskazowki. zaczne moze od tych czasow w 645. nie znam sie w ogole na swietle studyjnym, ale wydaje mi sie, ze do tak krotkich czasow sa potrzebne juz bardzo profesjonalne lampy?

jesli chodzi o mamiya 6, to wydaje mi sie, ze do studia to nie jest dobry sprzet. nie ma sie takiej kontroli nad obrazem jak w przypadku lustrzanek, wydaje mi sie, ze rowniez ze bokeh jest nieco gorszy.

z kolei chyba swietnie nadaja sie do bardziej reportazowej fotografii, moze nie stricte wojennej, ale z tego co wiem to np. rafal milach robil nagrodzony projekt na mamiya 7.

#5
Hmm nie nie trzeba 'bardzo profesjonalnych' lamp. :)

Od kontroli obrazu jest fotograf, aparat to tylko narzedzie.
To czego niemoze ci dac m6 to podgladu glebi ostrosci.

Zaleta m6 i m7 to to ze jest to maly aparacik, niewiele wiekszy niz lustrzanka.. a dajacy ci jakosc sredniego formatu ktory zazwyczaj jest duzy ciezki i wyglada profesjonalnie.
W reportazu moze to troche przeszkadzac... uwierz mi trzeba o wielu sprawach pamietac gdy sie robi zdjecia sredniakiem.
A gdy uzywasz m6 i m7 masz uproszczone pewne rzeczy.


Wiesz jesli masz kesz to kup 645af, jesli chcesz wygladac bardziej pro :) to 6x7, mniej kasy wydasz, lepsza jakos z uwagi na rozmiar klatki, ale wiecej napocisz sie, 6ka lub 7ka jesli chcesz lekki aparacik z jakoscia nie gorsza niz 6x7.

645 pro jest chyba najbardziej budzetowa opcja co nie znaczy ze gorsza :)

#6
mumin pisze:Zastanawiam sie jedynie czy istnieje jakas optyczna roznica porownujac format 6,4,5 do 6x7. Chodzi mi glownie o glebie ostrosci.
Różnica jest, zmienia się też plastyka obrazu, ale wątpię, czy ktoś nieznający się na fotografii odróżni zdjęcia z 6x4,5 i 6x7.

jeśli robisz powiększenia formatu A0, bierz 6x7, jeśli chcesz gdziekolwiek nosić średni format, bierz 6x4,5.

Mamiyi 7 nie macałem, lukałem tylko przez szybę, mała nie jest, a dalmierza trzeba polubić,
i wyrobić sobie pewne nawyki, jak zdjęcie zatyczki obiektywu przed zrobieniem zdjęcia. :D

mumin pisze:jesli chodzi o mamiya 6, to wydaje mi sie, ze do studia to nie jest dobry sprzet. nie ma sie takiej kontroli nad obrazem jak w przypadku lustrzanek, wydaje mi sie, ze rowniez ze bokeh jest nieco gorszy.
Bokeh zależy od konstrukcji obiektywu, a nie aparatu.
Storm juz napisał, że w dalmierzu nie ma podglądu głębi ostrości i musisz czuć gdzie jest ostro, a gdzie już nie.
A w lustrzance możesz sprawdzić.

Zanim zdecydujesz się na Mamiyę RB czy RZ, idź do komisu,
weź do ręki korpus z kasetą, krótkim tele, pryzmatem z pomiarem światła i ew. winderem
i zobacz jak długo Twoje bicepsy to wytrzymają.

Jeśli naprawdę potrzebujesz jakości do studia, a fotografujesz martwą naturę to pomyśl o 4x5 cala.

#7
nie, na razie nie interesuje mnie wielki format. powracajac jeszcze do tematu. zalezy mi na aparacie ktory sprawdzi sie w studio, ale bedzie tez dobrym narzedziem na jakas bardziej statyczna robote reportazowa. mysle jeszcze nad 6x6. moze jakas ciekawa alternatywa dla 645? mamiya? a moze warto zainwestowac w 501h hasella? Zastanawiam sie czy Hassel jest rownie poreczny.