#3
wienczyslaw5 - dzięki .. ale chodzi mi bardziej od strony teoretycznej
co do mojego tematu to dowiedziałem się że coś na ten temat może znajdować się w książce Pana Koteckiego "Pracownia Fotograficzna" czy ktoś z forumowiczów posiada takową książkę i czy faktycznie jest tam coś na temat Analizatorów barw? z góry dzięki za odp.

#4
Książki nie mam --- ale mogę krótko opisać zasadę działania z własnej praktyki . Pierwsza żecz to trzeba znaleźć " idealny " negatyw { jedną klatkę ale ostrą i poprawnie naświetloną --- to będzie wzorzec dla analizatora } . Teraz musimy zrobić z tego negatywu dobrą odbitkę ---- ustawiamy filtrację na głowicy powiększalnika , robimy kolejne próbki , naświetlamy , wywołujemy aż uzyskamy idealne zdięcie . Jeśli takie zdięcie już mamy to teraz nie ruszając gęstości poszczególnych filtrów montujemy pod obiektywem analizator barw i wprowadzamy do jego pamięci poszczególne kolory --- czeski Meosix ma wagę świetlną i sygnalizuje właściwe ustawienie jednoczesnym miganiem diód . Po zaprogramowaniu analizatora przesuwamy negatyw na następna klatkę i tak ustawiamy filtrację na głowicy aby diody analizatora świeciły jednakowym światłem --- oczywiście dla każdego koloru oddzielnie . Teraz odchylamy analizator i robimy następną odbitkę juz bez próbek --- teoretycznie powinna być we właściwych barwach ale w praktyce często trzeba wprowadzać poprawki filtracji .