chemia.... dokladnie....

#1
wiec tak:
kupuje chemie, kupie raz a porzadnie, zeby nie dokupywac i sztukowac. chemia ma byc do wywolywania i robienia odbitek.
prosilbym o skomentowanie ponizszych prepratow, ktore sa lepsze, ktore gorsze, moze niektore uzywacie. juz mowie ze w gre wchodza koncentraty i plyny. w proszi nie chce sie bawic.

do filmu:
wywolywacz:
-rodinal
-ilfosol s
-ilfotec hc lub lc 29

przerywacz:
-ilfostop
-foma citro

utrwalacz:
-agefix
-ilford rapid fixer
-fomafix
-u11

do papierow:
wywolywacz:
-ilford PQ, multigrade
-agfa neutol multicontrast

przerywacz:
-ilfostop

utrwalacz:
-ilford rapid fixer
-agefix
-fomamix

jak to dobrac, zeby ladnie gralo, mowie ze ma to byc sprzet poczatkujacy :) sam kierowalby,m sie cenami, lecz wiem, ze nei zawsze jest to najlepszy wyjscie. czy przerywacz i utrwalacz moga byc te same dla filmu i papierow?

z gory dzieki :D

#2
Jako wywolywacze do filmow polecilbym Rodinal i LC29.Rodinal w zaleznosci od stezenia pozwoli na uzyskiwanie najrozmaitszych efektow ,poza tym jest odporny na uplyw czasu-w zasadzie "bezterminowy".LC 29 nadaje sie do filmow wysokoczulych i forsowania,w mniejszych stezeniach jest uniwersalny.Ilfosol mozna sobie darowac-wprawdzie daje bogata skale szarosci,ale nie jest przeznaczony do filmow czulych,a podobne efekty uzyskamy w Rodinalu i Ilfotecu.Przerywacze firmowe mozna sobie darowac i uzywac octu-tanio i wygodnie.Ale jesli drazni Cie octowy zapach kup Citro.Jesli idzie o utrwalacz kazdy bedzie dobry,nalezy tylko pamietac ze stosujemy inne stezenie do filmow,a inne do papierow.Jako wywolywacz do papierow polecam Neutol-naprawde bardzo dobry.Dostepne sa dwie wersje,jedna daje ciepla czern,druga-zimna.Do papierow wielokontrastowych nie koniecznie trzeba stosowac wywolywacze multigrade,kazdy bedzie dobry.Nie mam pojecia czym wywolywacze multi roznia sie od zwyklych,stosowalem jedne i drugie i nie widze roznicy w wywolywaniu w nich papierow stalo i wielogradacyjnych.

#3
wielkie dzieki za tak wyczerpujace info, dokladnie o taka inforamcje mi chodzilo.
w ciegau najblizszych dni wszystko sobei pozamawiam :)

ale mam jeszcze jedno pytanie :) powiedzcie na jakiej zasadzie czyta sie rozcienczenia np wywolywacza. wiem ze do korexu wchodzi x ml cieczy, to czy robiac jeden film na dolnej szpuli musze lac od pelna? ale chodzi mi tez o odczytywanie, czesto zapisuje sie to jako 1+30, 1+100, o co chodzi? jesli ktos napisalby: na 1 litr 5 ml wywolywacza byloby jasniej :) wiadomo ze do koreksu wchodzi 700 ml wiec jakos trzeba to liczyc :/
a jescze jak ma sie sprawa z rozcienceniami do kontrastu, miekkosci, ostrosci, ziarnistosci i inbnych rzeczy ? np mniejszy stosunek wywolywacza do wody powoduje wieksza ziarnistosc, albo cos w tym stylu :)
prosze o pomoc,
z gory dzieki

#4
Mniejszy stosunek rozcienczenia daje większykontrast zirno mozna podnieśc poprzez stosowanie odpowiednich wywoływaczy albo niedoświtlenia i forsownego wywołania .jednak wtedy obraz traci w cieniach więc ostrożnie . Ta Rodinal i utrwalacz to juz mniej ważne to dobry wybór :-)

#5
dobra, nmniejszy stosunek, tzn mniejksza ilosc wywolywacza czy mniejsza cyferka przy stosunku (1+30)??

oje nastpne pytanie, skad mam wiedziec w jakich stosunkach rozrabiac i jak dlugo trzymac film w utrwalaczu i przerywaczu??

#6
bobi pisze:
powiedzcie na jakiej zasadzie czyta sie rozcienczenia np wywolywacza. wiem ze do korexu wchodzi x ml cieczy, to czy robiac jeden film na dolnej szpuli musze lac od pelna? ale chodzi mi tez o odczytywanie, czesto zapisuje sie to jako 1+30, 1+100, o co chodzi? jesli ktos napisalby: na 1 litr 5 ml wywolywacza byloby jasniej :) wiadomo ze do koreksu wchodzi 700 ml wiec jakos trzeba to liczyc :/
i
rozcienczenia oblicza sie z proporcji. Jak zrozumiesz o co chodzi to proscizna. 1+30. Jezeli na 1 ml wywol. dajesz 30 ml wody to na 400 ml wody dajesz X wywol.
1 - 30
x - 400

x = 400 / 30 = 13 ml wywol.
razem masz co prawda 413 ml roztworu, ale nie ma co przesadzac z ta dokladnoscia.