Kinski comeback

#1
Kilka dni temu na ekrany polskich kin wszedł "Jezus Chrystus Zbawiciel" - dokument Petera Geyera przypominający widowni rewelacyjnego, a niestety zapomnianego w ostatnich latach Klausa Kinskiego.
Choć może "dokument" to zbyt mocne słowo - przez prawie półtorej godziny oglądamy zarejestrowany monolog aktora wygłoszony przezeń w listopadzie 1971 roku w Deutschlandhalle.

Obrazek


http://www.filmweb.pl/f473313/Jezus+Chr ... iciel,2008


Choć ocena moralna aktora będzie zapewne inna dla każdego z nas, i chyba nie ma sensu toczyć dyskusji na ten temat, zachęcam wszystkich do zobaczenia filmu. Tekst monologu jest bardzo dobry i skłaniający do refleksji, a obraz widziany na wielkim ekranie pozwala przenieść się żywcem w lata 70te i hipisowską atmosferę w podzielonym mieście.
Jak dla mnie to najbardziej interesujący film ostatnich miesięcy, dlatego postanowiłem zrobić mu mini reklamę na fotoarts ;)

#2
a taka ciekawostka że Klaus Kinski urodził się w.... Sopocie. :) A dom w którym przyszedł na świat dalej stoi i mieści w swoich wnętrzach baaardzooo sympatyczny lokal o nazwie Kinski Pub, utrzymany właśnie w klimacie filmowym. Ponieważ lubię to miejsce to i jak pozwolę sobie na mini reklamę na FA tego miejsca :)

#3
Wybrałam się na seans, nie mając pojęcia, o czym tak właściwie będzie.

Po tym jak zorientowałam się, że czeka mnie ponad godzina oglądania faceta, który stoi na scenie i w kółko powtarza jeden tekst, przeraziłam się i miałam ochotę zrobić krzywdę koledze, który polecił mi ten film...

A jednak film się wcale nie dłużył - wręcz przeciwne - skończył się w mgnieniu oka.
Za to pozostawił na mnie bardzo duże wrażenie.

Polecam.
cron